I po wyborach

twitter  ·  facebook  ·  blog  ·  e-mail  · program wyborczy    
 

Serdecznie dziękuję wszystkim za udział w wyborach,  najbardziej, tym osobom, które głosowały na mnie. Mój wynik wyborczy na pierwszy rzut oka nie wygląda imponująco, jest jednak doskonały, zważywszy, że był to mój debiut w tej dziedzinie działalności, środki zaangażowane w kampanię, w porównaniu z moimi konkurentami, naprawdę mikroskopijne, a frekwencja wyborcza najniższa w historii.

Do tego przyszło mi rywalizować z osobami od lat działającymi na scenie politycznej – ministrami, posłami, lokalnymi liderami partyjnymi, za którymi stoją silne struktury partyjne i środki masowego przekazu.

Kandydatom z małych partii nie sprzyjała również stworzona przez media histeria wokół rywalizacji dwóch najpotężniejszych partii. Wyborczy cały czas odczuwali presję, że powinni opowiedzieć się po stronie jednej z nich i rozbudzano w nich świadomość, że głosowanie na mniejsze partie to głos stracony.

Solidarna Polska, partia, która nie otrzymuje środków z budżetu państwa zdobyła w całym kraju ok. 4 proc. (dane z godz. 5 rano) głosów. To świetny wynik, zważywszy, że sondaże tuż przed wyborami dawały jej 1-2 proc poparcia. Gdyby tych zniechęcających do głosowania na nią sondaży nie publikowano, zapewne przekroczyłaby próg wyborczy.

W naszym województwie uzyskała poparcie prawie 6 proc, a w naszej gminie jeszcze lepsze. Dość powiedzieć, że były komisje, w których zyskała ponad 18 proc. głosów.

Jedyne co martwi to brak zainteresowania mieszkańców regionu wybieraniem swoich przedstawicieli. W naszym województwie do urn poszło zaledwie ok.17 proc. wyborców. W naszej gminie jeszcze mniej – zaledwie niewiele ponad 15 proc. Na 100 potencjalnych wyborców do urn poszło tylko 15 osób. To bardzo martwi, bo oznacza, że ludzie nie wierzą, że mają na cokolwiek wpływ.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za poparcie.

Wkrótce bardziej szczegółowa analiza.